środa, 6 maja 2015

poniedziałek, 4 maja 2015

#3

Tylko ja mogę negatywnie komentować mój wygląd. Nienawidzę, gdy robi to ktoś inny, zwłaszcza ktoś mi bliski, na kogo opinii troszkę mi zależy. Jest mi wtedy cholernie przykro. Oczywiście, że chciałabym mieć te 20kg mniej i imponować innym, ale tak nie jest. Chcę nad tym pracować, cały czas próbuję. Kolejne diety okazują się bezskuteczne... Jestem słaba. 
Teraz tydzień wolnego. Muszę wziąć się w garść.












środa, 15 kwietnia 2015

#2

Na początku miałam ambitny plan, by każdego dnia dodawać posty, teraz ogarniam, że to nie możliwe. Problemy z internetem, dużo nauki, a przecież trzeba przy tym trochę pomyśleć.
Dziś zrezygnowałam z głodówki. Mam gorsze samopoczucie, czuję się okropnie. Jest mi słabo, jestem smutna, rozdrażniona i rozkojarzona... Źle się z tym czuję. Zaczynam znowu, zdrowe odżywianie. Musi się udać, chyba zbyt wiele chciałam od siebie wymagać, przecież nie mogę tak z chwili na chwile zrezygnować z jedzenia, z dotychczasowego życia, z wszystkiego. To złe.
Nie mogę popaść w depresje, a czuję że już nie wiele mi brakuje...
Miłego dnia kochani! Spełniajcie się w diecie :D




niedziela, 12 kwietnia 2015

#1

Słoneczna niedziela 12. 04. 15 r.
Dzień zaczął się nie najgorzej, aczkolwiek zaraz po wstaniu zobaczyłam jak mama z siostrą konsumują śniadanie i wiedziałam, że ja też będę musiała je zjeść. Mama zrobiła mi omleta z dwóch jaj i płatków owsianych, dodałam do tego banana i łyżeczkę miodu, a ok. 11. wypiłyśmy kawę z mlekiem i łyżeczką cukru, do obiadu oprócz małej marchewki nie zjadłam już nic, ale obiad o 12.40 okazał się totalną porażką. 10g makaronu z odrobiną rosołu i dwa kawałki mięsa wieprzowego (ok. 15g) z sporą ilością surówki z kiszonej kapusty i marchwi. Po tak obfitym posiłku obiecałam sobie, że nie zjem już nic, jednak poległam i trzy czekoladki wylądowały w moich ustach. Zawsze staram sie przeciwstawiać pokusom, ale dziś nie umiałam...
Mimo to mam dużo pozytywnej energii, postaram się już nic nie zjeść, a dzień zakończyć bardzo dobrze.
Olu Twoja wiadomość poprawiła mi humor maksymalnie.
Michał, Twój telefon również.










sobota, 11 kwietnia 2015

Hello

Witam kochani. To mój pierwszy post, zaczynam z blogiem! Chciałabym tutaj zamieszczać moje zamierzenia i postanowienia co do moich diet, dzielić się z wami moimi odczuciami i problemami, a tych zawsze jest najwięcej. Chcę być systematyczna i pisać tutaj codziennie, potrzebuję tego. Boje się, że sama nie dam rady, a postawiłam przed sobą nie lada wyzwanie, mianowicie głodówka. Proszę nie piszcie mi, że to niezdrowe. Doskonale o tym wiem, profil biologiczny uświadamia mnie o tym, robię to dobrowolnie. Chcę wreszcie zgubić te kilogramy, płaczę nad każdą kalorią, nie chce ich, ale mam napady głodu, które zdarzają się dość często. Nienawidzę tego. Czasem chciałbym krzyknąć: 'pomocy!', ale nikt nie zabierze mi 10kg z mojego ciał, jeśli sama się z tym nie uporam.
Będę próbować. W końcu mi się uda. 
Trzymajcie się ciepło.